O spektaklu

DZIADY

Odwiedź nas:

     

Spektakl "Dziady" doskonale wpisuje się w program rewitalizacji. Cmentarz zaczyna pełnić rolę miejsca dla rzeczywistych przemyśleń nad życiem, pozwala się na chwilę zatrzymać i pomyśleć o osobach, które odeszły. Podczas dziadów wzywa się dusze pokutujące, aby powiedziały czego potrzebują, by ich męka się skończyła. W zamian za pomoc, dusze udzielają porad, pouczają jak żyć. W czasie obrzędu przybywają kolejno: duchy dzieci Józia i Rózi, widmo Złego Pana, duch młodej pasterki  Zosi. Dzieci uczą, że aby wejść do nieba, trzeba na ziemi koniecznie zaznać cierpienia. Zły Pan poucza, że do zbawienia konieczne jest miłosierdzie, a pasterka zaznacza, że ludzie którzy nigdy nie odwzajemnili miłości, nie dostąpią szczęścia w niebie.

 

Magiczne miejsce Sali Ceremonii cmentarza żydowskiego przypomina nam także historię roku 1968, kiedy to cenzura zdjęła z desek Teatru Narodowego w Warszawie" Dziady" w reżyserii Kazimierza Dejmka. Wydarzenie to zapoczątkowało strajki studenckie, na które socjalistyczna władza odpowiedziała kampanią antysemicką. Władysław Gomułka potępił antyradzieckie aluzje zawarte w spektaklach "Dziadów" oraz antysocjalistyczne działania studentów, które otrzymały miano "wrogów Polski Ludowej", jednocześnie zaakcentował przy tym żydowskie pochodzenie inspiratorów zajść na Uniwersytecie Warszawskim. Wskutek kampanii antysemickiej w latach 1968–1972 Polskę opuściło 15-20 tys. osób. Aby dostać pozwolenie na wyjazd żydowscy emigranci (oraz ich nie-żydowscy współmałżonkowie) musieli podpisać podanie do Rady Państwa o zrzeczenie się polskiego obywatelstwa. Zamiast polskich paszportów otrzymywali oni tzw. dokumenty podróży, ważne tylko na wyjazd z Polski i bez prawa powrotu.

 

Teraz już w wolnej Polsce, możemy oglądać spektakl, który miał zostać na zawsze zakazany. W miejscu, które miało zniknąć z mapy miasta, wspominając ludzi, którzy mieli zostać zapomniani.

 

Spektakl grany jest nieprzerwalnie, co roku,  zawsze w okolicy wigilii Wszystkich Świętych i po zachodzie słońca.

 

"...jeśli znów ożyły Dziady- to znaczy że na krótką chwilę ten artystyczny happening zagrał, zagrał na żydowskim starym cmentarzu- piękną zapomnianą melodię polskiej przeszłości" **

 

 

Dariusz Gajny

Pomysłodawca i producent

 

 

* cytat pochodzi z nagrobka Starego Cmentarza Ewangelickiego w Bielsku

**cytat z komentarza użytkownika "wow" pod artykułem "Dodatkowy spektakl na cmentarzu" na portalu www.bielsko.biala.pl

"Todt ist nur - wer vergessen ist" *- Martwy ten, który zapomniany.

 

Trafiając w 2011 roku na Stary Cmentarz Ewangelicki w Bielsku, nie myślałem, że moje życie zawodowe oraz prywatne tak bardzo zwiąże się z zabytkowymi miejskimi nekropoliami. W tym czasie, opracowany został pierwszy w Polsce program pełnej rewitalizacji zabytkowego cmentarza, który oprócz zmiany funkcji obiektu, podejmuje próbę zmiany społecznego nastawienia. Program rewitalizacji zakłada stworzenie na miejscu nieczynnych nekropolii "parków pamięci" - miejsc do wyciszenia, kontemplacji i zadumy, ale też muzeów pamięci o osobach, które tworzyły dane miasto - w tym przypadku Bielsko-Białą. Burzliwy okres wojny oraz PRL-u miał całkowicie wymazać z pamięci ludzkiej oraz przestrzeni miejskiej kulturę żydowską oraz protestancką w tym miejsca pochówków. Na szczęście, duża część tej historii przetrwała i aktualnie wszyscy jesteśmy jej strażnikami. To jedynie od naszego zaangażowania zależeć będzie czy wspólną czasem trudną historię a tym samym naszą lokalną tożsamość przekażemy następnym pokoleniom.